28 listopada 2012

Buble nad bublami, czyli Tso Moriri, naturalna pomadka i perfumy w kremie.


Do tej recenzji przygotowałam się dlugo, bo mimo, że pomadkę używałam to perfumy w ogóle mi nie podeszły... I recenzja dlatego będzie niepełna, bo tak naprawdę użyłam ich dwa razy w domu, bo na dwór w życiu bym nie wyszła z nimi. Śmierdzą te perfumy potwornie, kojarzą mi się z kosmetykami Pani Walewska, które śmierdzą po prostu przeokropnie. Całe opakowanie jest praktycznie, bo jak już wspomniałam użyłam ich dwa razy. Dobrze, że perfumy można ocenić praktycznie po kilku użyciach. Te są po prostu okropne, nigdy więcej czegoś takiego. Niestety są bardzo trwałe. Co w przypadku tych tych perfum jest wielkim minusem, musiałam później myć ręke parę razy bo to nie chciało zejść. Jak dla mnie to jest wielka tragedia, niestety u mnie te perfumy się nie sprawdziły. Może gdyby zapach był ładny, to by były fajne...
Pomadka też jest niezbyt dobra. Kiepsko się rozsmarowuje, powoduje jeszcze większe wysuszenie ust, w ogóle nie nawilża,  jest bardzo twarda, zostają dziwne grudki na ustach. Niezbyt przyjemna jest także aplikacja, trzeba grzebać palcami, żeby ją wydostać. Nie jest to zbyt funkcjonalne, więc jeżeli już to nadaję się jedynie do używania w domu. Smak jest jakiś dziwny, nie podoba mi się. Jedyne co chyba odpowiada mi w tej pomadce to zapach, który jest niestety słabo wyczuwalny. Oba opakowania są wykonane z metalu. W pomadce już się całe powyginało... Więc to także jest minus. Ogólnie oceniam te produkty jako buble.
DOSTĘPNOŚĆ: Mydlarnia-hebe.pl, bankamydlana.pl Ogólnie dostępność jest kiepska, bo produkty nie są dostępne w drogeriach.
CENA: Perfumy ok. 19 zł, Pomadka ok. 13 zł
OCENA: Pomadka 2-/6 Perfumy 1/6








Co sądzicie o tej firmie?

Ps. Wiem, że ten post już się objawił, lecz okazało się, że miałam problem z tagiem, który nie był zamknięty i musiałam go usunąć. Mam nadzieję, że teraz wszystko jest ok.

11 komentarzy:

  1. nie znam tego, ale wygląda co najmniej mało apetycznie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie za bardzo rozumiem ideę perfum w kremie. Balsam też mało kusi wyglądem ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam okazji jeszcze testować kosmetyków tej firmy , podoba mi sie kolor brzoskwiniowej pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuu... Dzięki za ostrzeżenie :-D czekam na kolejny wpis

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam tę firmę tylko z blogów. Co do perfum w kremie, to nigdy dotąd nie trafiłam na naprawdę dobre.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie używałam jeszcze kosmetyków tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Używałam kosmetyków tej firmy, ale żadnej rzeczy którą ty opisujesz. Ja byłam bardzo zadowolona z ich glinki oraz masła do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło mi o błoto a nie glinkę, myślę o jednym a piszę o drugim ;)

      Usuń
  8. w ogóle nie znam tej firmy, ale już sama idea perfum w kremie do mnie NIC, a NIC nie przemawia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy szczery i obiektywny komentarz. Zachęcam do obserwowania mojego bloga. Wyłączyłam opcje dla komentatorów anonimowych ze względu na uciążliwy dla mnie spam.

Read more: http://onlysweetpink.blogspot.com/2012/10/technicznie-jak-zmienic-ikonke-anonimow.html#ixzz2FUFuRC5e