Od |
Najpierw chciałam was poinformować o tym, że od teraz mniej uwagi będę skupiała na kosmetykach kolorowych i będzie więcej testów balsamów, maseczek, żeli pod prysznic czy szamponów. Chcę również do bloga wprowadzić posty o modzie i obowiązujących trendach w makijażu.
Chciałabym również postarać się o częstsze pisanie. :)
Przejdźmy do recenzji, dziś prezentuję wam masło do ciała polskiej firmy Joanna. Natknęłam się na nie podczas zakupów w Superpharm, to była miłość od pierwszego powąchania. Są trzy zapachy - truskawka, kawa i wanilia. Ja wybrałam te dwa pierwsze, wanilie natychmiastowo odrzuciłam, ponieważ pachniała bardzo mdło. Gdy smaruję się masłem o aromacie kawowym czuję się jak w kawiarni, ten zapach mnie powalił na kolana! W truskawce można wyczuć więcej chemii.
Niestety balsam jest bardzo gęsty przez co trzeba dużo nakładać go na ciało. Masło kiepsko się wchłania i na skórze nie pachnie już tak ładnie jak w opakowaniu. Skóra po nim wcale nie staję bardziej miękka.
Ocena 1-10
• Zapach - 10
• Konsystencja - 2
• Nawilżanie - 5
• Opakowanie - 7
• Cena - ok. 9 zł w Superpharm.
Ocena końcowa - Bubel o bardzo ładnym zapachu, z kiepskim efektem dla skóry. Mimo, że kosztuję niewiele naprawdę nie warto.
Ps. Znacie może firmę The body shop? Oni mają cudowne masełka, które i cudownie pachną, nawilżają i są w 100 % ekologiczne. Niestety cena jest powalająca - 65 zł. Czasem robią obniżki do 35 zł.
Nie znam firmy podanej w Ps-ie :P
OdpowiedzUsuńFajnie, że doczekałam się postu, bardzo fajna atmosfera i ta przejrzystośc (co rzadko, kiedy zdarza się na tego typu blogach). Jeszcze fajniej by było, gydbyś dawała wiecej zdjeć :)
Co do postów, to chętnie Ci mogę pomóc jeżeli chodzi o modę :) Jakby co, to pisz. Pozdrawiam i czekam na kolejny post :)
Zapraszam do mnie: http://andreamodaiuroda.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPs: Fajny blog ;)
Ej to będziesz jeszcze prowadzić bloga, czy to tylko taka przerwa??
OdpowiedzUsuńoo. widzę że napewno tu jeszcze wpadnę.; )
OdpowiedzUsuńobserwuję.;*
ja też dodaje :):)
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie truskawkowy balsam z tej serii. Kupiłam go w kwietniu na święta Wielkanocne i do dziś go mam. Smaruje nim ręce i niekiedy szyję. Ale rzeczywiście, w ogóle się nie wchłania i konsystencja jest bardzo wodnista, ale zapach przyznam, że jest nieziemski. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń