20 czerwca 2012

Recenzja: Pirolam, szampon przeciwłupieżowy.

Witajcie. Trochę mi smutno, bo ostatnio mało z Was komentuję moje posty. A ja naprawdę cieszę się jak szalona, gdy dostaję maila na telefon z wiadomością, że właśnie dostałam nowy komentarz. Także naprawdę jeśli skomentujecie mój post to naprawdę zrobi mi się bardzo miło i na mojej twarzy zawita uśmiech. :)

Dziś recenzja prawdziwego KWC. Dostałam go do przetestowania od firmy Pirolam, ale ja nie mam problemu z łupieżem. Dlatego dałam go do przetestowania mojej mamie, która niestety ma łupież. Próbowała z nim walczyć, lecz nic dosłownie nic nie działało. Gdy dostałam ten szampon od razu moja mama go sobie zabrała. :)
I normalnie po paru użyciach zakochała się w jego działaniu. I powiedziała, że innego szamponu nie zamierza używać, tylko Pirolamu! A dlaczego? Bo jej skóra głowy została całkowicie oczyszczona i już nie musi się martwić, że widać białe płatki na jej czarnych, długich włosach. Gdy go skończyła, raz użyła zwykłego szamponu z Herbal Essences i co? Łupież powrócił. Nie twierdzę, że firma ta produkuję złe szampony, bo moje włosy je uwielbiają, lecz nie oszukując się na łupież to one nic nie zadziałają. Dlatego mama od razu wysłała mnie do apteki po szampon cud i problem znów zniknął... I to napewno nie jest jej ostatnie opakowanie.
OPAKOWANIE: Średnio wygodne, bo łatwo się wyślizguję z rąk. Mi w ogóle opakowanie to nie przypomina szamponu, raczej krem do rąk.
ZAPACH: Bardzo specyficzny, nie potrafię go określić.
KOLOR: Bezbarwny.
KONSYSTENCJA: Wodnista. Szampon bardzo szybko trzeba umieścić na włosach, ponieważ zaraz go nie ma, bo szybko się przelewa przez palce, lub gdzieś znika.
OCENA: 6/6.
CENA: Ja płaciłam 25 zł, ale z tego co wiem ceny wahają się od 15 do 30 zł.
DOSTĘPNOŚĆ: Apteki, internet.

Używałyście go? Jeżeli tak to co o nim sądzicie? :)




6 komentarzy:

  1. Nie używałam go:) Zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam :) ale nie mam łupiezu rowniez ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie mam łupieżu, więc nie kupię go sobie ;) swoją drogą chcialabym dostalam od firm kosmetyki do prztestowania, jak to robisz ze Ty dostajesz takie cuda? :) (jakbys mogla odpisz u mnie na blogu) :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie używałam go, ale po tym co mówisz.. to nie jest skuteczny do końca ;) Skoro problemu nie ma jak go stosujesz, a jak odstawisz to się znowu pojawi, to raczej maskuje, a nie walczy ;) Byłyście z mamą u lekarza?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy szczery i obiektywny komentarz. Zachęcam do obserwowania mojego bloga. Wyłączyłam opcje dla komentatorów anonimowych ze względu na uciążliwy dla mnie spam.

Read more: http://onlysweetpink.blogspot.com/2012/10/technicznie-jak-zmienic-ikonke-anonimow.html#ixzz2FUFuRC5e