PRODUKT: Recenzja: Essence, Longlasting eye pencil 01 Black Fever.
POJEMNOŚĆ: 0,28 g.
MOJA OPINIA: Kupiłam tę kredke podczas zakupów w Naturze jakiś czas temu. Zakupiłam ją niespodziewanie, nagle mi się przypomniało, że chcialabym mieć nową kredke do oczu i najpierw skierowałam się ku szafie KOBO, ale przeszłam do szafy Essence, bo lubię te marke i mają fajne kosmetyki w niskiej cenie. Najpierw miałam kupić inną kredkę Essence, ale nagle wpadła mi w oczy właśnie ta kredka. Nigdy nie miałam wysuwanej kredki i nie była ona droga, więc skusiłam się na coś co było dla mnie czymś nowym. Zaraz po zakupie sprawdziłam wizaż i co się okazało? Że to jest hit wśród wizażanek. Więc byłam jej tak ciekawa, że pomalowałam sobie kreski już w przymierzalni w H&M. :D Była to godz. 13, ja do domu wróciłam ok. godziny 21 i kredka nadal była na swoim miejscu! Jestem pod wrażeniem! Jest ona ani zbyt miękka ani zbyt twarda, jest po prostu idealna. Łatwo się nią robi kreski, nie trzeba do tego jakiś duży zdolności. Sądzę, że będzie także dobra dla osób, które dopiero uczą się robić kreskę. Kredka ma kolor bardzo głębokiej czerni. Są rówież inne kolory, na które z pewnością się skuszę. Oficjalnie oświadczam, że znalazłam właśnie swój KWC, wśród kredek do oczu. I zdecydowanie ją polecam.
DOSTĘPNOŚĆ: Natura, Douglas, Superpharm i internet.
CENA: 6,99 zł.
Używałyście kiedyś tej kredki? Co o niej sądzicie?
Nigdy nie używałam. Z rozsuwanych miałam chyba tylko z MNY i jakoś nie polubiłam jej.
OdpowiedzUsuńJa również nigdy nie miałam styczności z tym produktem, ale chętnie go wypróbuję na własnej skórze, a dokładnie na oku ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam "wykręcane" konturówki, tylko jeszcze nie udało mi się znaleźć głębokiej czerni. Ogromne dzięki za podpowiedź, gdzie szukać :)
OdpowiedzUsuńkredki zwykle średnio przypadają mi do gustu, zdecydowanie wolę eyelinery w postaci płynnej :>
OdpowiedzUsuńchoć pamiętam, że kiedy rozpoczynałam swoją przygodę z make up'em to właśnie kredka mi towarzyszyła, zwykle INTENSYWNA, NIEROZTARTA I DO POŁOWY POWIEKI ;d
lubię kredki, ale tej jeszcze nie miałam w swoich rączkach :p
OdpowiedzUsuńJest swietna , aktualnie jej używam. ;D Kocham tą markę , mają świetne kosmetyki w przystepnej cenie ;>
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
http://whereverigo1.blogspot.com/
Ja z essence mam tylko klasyczną kredkę w odcieniu Teddy, który idealnie komponuje się z Golden Fawn z SuperShock Avonu - wstawiałam zdjęcia u siebie na blogu. Chętnie zaopatrzę się jeszcze w jakieś kredki z essence bo są naprawdę dobre :)
OdpowiedzUsuńMiałam wysuwaną kredke i byłam bardzo zadowolona, nie było potrzeby strugania jej itd. :P
OdpowiedzUsuńJak tylko skończy mi się moja obecna kupię tą z Essence :))
Kredki z essence jeszcze nie miałam, zachęciłaś mnie do zakupu :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam ten produkt!! Czerń jest czarna, a miękkość kredki ułatwia makijaż. Ja jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Malko
Przyznam, że nie znałam tej kredki, ale na pewno się skuszę.
OdpowiedzUsuńNie ma to jak malowanie się w przymierzalni- też czasem praktykuję.;)
mam podobną kredkę z catrice i jestem z niej bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńtej nie używałam, ale mam dwustronny eyeliner w pisaku z essence i jestem bardzo zadowolona ;] mam z Avon'u, ale może po takiej recenzji się skuszę ;p
OdpowiedzUsuńobserwuję
Nie miałam tej kredki. Z Essence prócz lakierów mam eyeline z dwoma końcówkami. A kredkę do kresek mam z Avonu. Bardzo ją lubię bo jest miękka i daje się rozcierać.
OdpowiedzUsuńUżywałam, mi sie przypadła do gustu. Za łatwo się rozmazywała i wg. mnie to nie można się było nią pomalować "płynnie" (nie wiem jak to inaczej nazwać... za jednym zamachem?) Zdecydowanie nie polecam osobom z małym doświadczeniem
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę jak ma taka wytrzymałość!
OdpowiedzUsuńw szoku jestem, ponieważ miałam zwykłą czarną w ołówku z Essence i jej trwałość była koszmarna.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się po Essence takiej trwałości, a tu proszę. Faktycznie ładny czarny :)
OdpowiedzUsuń