Witam, dziś przygotowałam dla Was recenzje wody różanej, którą otrzymałam od firmy El Masari.
OPAKOWANIE: Przypomina mi opakowanie octu, lub zwykłe szklane opakowanie na wode jakie były kiedyś. Nie jest zbytnio wygodne, bo ma szeroki otwór, przez co dużo kosmetyku się marnuję, bo często zbyt dużo mi się jej wylewa.
KOLOR: Bezbarwny.
ZAPACH: Przepiękny, naturalny. Uwielbiam zapach róży, ale to zależy czy ktoś inny lubi ten zapach. Bo nie każdemu on będzie odpowiadał.
Ja tę wodę traktuję jedynie jako taki produkt, którym mogę np. w ciągu dnia gdy nie mam na sobie makijażu przemyć twarz. Przemywam nią także twarz rano i wieczorem przed nałożeniem kremu. Nie zauważyłam żadnych zmian podczas jej używania, jest to produkt bardziej odśweżający, który traktuje w zasadzie jak tonik. Czasem przemywam nią także dekolt. Trochę szkoda, że nie jest ona np. jak woda termalna, że można nią spryskać twarz. Bo zawsze gdy nalewam ją na wacik, to wylewa mi się jej za dużo i to jest trochę denerwujące. Ogólnie jest to fajny produkt, niby żadna rewelacja, ale bardzo lubię tę wodę. :)
A co Wy sądzicie o wodach różanych? Miałyście kiedyś taki produkt?
Nie ma to jak róże :) Ja robię sama czasem taką wode - gdy tylko dostane róże zamiast ją ususzyć zalewam wodą albo dodaje do kąpieli
OdpowiedzUsuńnie miałam tego produktu ale bardzo mnie zaciekawił:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńDopiero wczoraj pisałam że woda różana mnie prześladuje a tutaj dzisiaj u Ciebie kochana:) dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńbuźka
nie miałam nigdy, zapraszam do siebie na blog
OdpowiedzUsuńChciałam sobie jakiś czas temu zamówić, ale butelka szklana odwiodła mnie od tego pomysłu. Nie chcialo mi się dopłacać do kuriera i teraz nie mam wody :D:D
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się :)
OdpowiedzUsuńBlog w sam raz dla dziewczyn prosze wejdź na mojego gorąco polecam ;]
OdpowiedzUsuńNie lubię wód różanych.. :P
OdpowiedzUsuńFajny blog ;)
Pzdr.
skrywane-tajemnice.bloog.pl/
fajny blog ;) ciekawa ta woda różana... nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://everyone-loves-carrots.blogspot.com/
nie miałam, ale dosyć ciekawie ją opisałaś :)
OdpowiedzUsuń