27 grudnia 2011
Dlaczego nie lubię Sephory?
Dlaczego jej nie lubię? Odpowiedź jest prosta - czuję się tam jak intruz. Gdy tylko wchodzę do tego sklepu, czuję się jak uczestniczka programu "Big Brother".
Ochroniarze mają mnie za potencjalną złodziejkę, za to pseudo-konsultantki totalnie mnie ignorują. Poprosisz o próbki? Oczywiście, że nie, bo trzymają je dla siebie. Dziwne, że kiedyś gdy, robiłam tam zakupy, nigdy nie dostawałam próbek, a w Douglasie wprost mnie nimi obsypują. Dziwi mnie to dlaczego Panie, które pracują w tej drogerii nigdy, nie mają czasu? No cóż, każda z Nas lubi poplotkować, ale bez przesady. Kiedyś, gdy podeszłam jednej konsultantki, po poradę w sprawie podkładu powiedziała, że ona się tym nie zajmuję. Odesłała mnie do innej pani. Oczywiście jej koleżanka rzekła - " nie zajmuję się tym, zawołam koleżankę". Tak mnie zdenerwowały, że w końcu, nic nie kupiłam. Bardzo lubię psikać się perfumami, ponieważ tylko wtedy mogę, sprawdzić czy perfumy pasują do mnie. Mam wrażenie, że niektórych to bardzo denerwuję. Jest to rasa pod nazwą ochroniarze, najczęściej ubarwienia czarnego. Oni zawsze myślą, że planuję napad stulecia na Sephore. Ciekawa jestem, czy tylko w Polsce tak jest? Czy w innych krajach, również człowiek jest traktowany jak śmieć? Ja na zakupy ubieram się z reguły wygodnie, może dlatego, traktują mnie jak kogoś gorszego?
Niemcy, dziękuję za Douglas i Rossmann! :*
A wy dziewczyny jaką drogerie, najchętniej odwiedzacie? :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mam dokladnie to samo ! straszne ...nic tam juz nie kupuje, wesolych swiat i przyokazji zapraszm do mnie !
OdpowiedzUsuńhttp://moshion.blogspot.com/
Wiesz co ja myślę, że to zależy od obsługi a nie tego pod jakim szyldem działają.
OdpowiedzUsuńNo bywają sfochowane panie w sephorze, bywają tez sfochowane panie w douglasie, naturze oraz rossmannie.Tak samo ochroniarze.
Do Sephory i Douglasa zaglądam raczej rzadko i równie rzadko tam kupuję.Wolę superpharma czy Nature ze względu na ceny.Ale spotkałam się w każdej z popularnych drogerii z fajnymi i niefajnymi ludźmi z obsługi.Takie życie.
lubię sephore . ale klikat jest tam sraki . wszyscy się na mnie paczą jak na jekiegoś złodzieja .
OdpowiedzUsuńale Douglas i Rossmann , wymiataja :)
mam identyczne odczucia odnośnie sephory - nie chcą mnie tam, to ich strata :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy się nie spotkałam z powyższymi zarzutami, a chodzę tam często i chętnie. Zawsze chętnie (niekoniecznie trafnie ;) doradzą, odleją próbki, założą kartę itp
OdpowiedzUsuńjak mieszkałam w PL to bylam raczej skormnie żyjąca nastolatka i kompletnie nie było stac mnie na Sephore, ale lubiłam tam chodzic zeby chociaz popatrzec. Ochroniarzy nie pamietam, ale ekspedientki zawsze patrzyly ma mnie z wyższoscia. Pamietam jak wybiłam sie troche z problemów finansowych, poznałam mojego meza itp i postanowiłam... leczyc kompleksy. Poszłam do sephory i nakupowałam mnóstwo rzeczy makri spehora. Po czasie stwierdzam, ze to było dziecinne i ze te kosmetyki wcale nie sie aż tak dobre i warte swojej ceny jak mi sie zawsze wydawało. To tyle o mnie jeżeli chodzi o Sephore lol
OdpowiedzUsuńZdarzyło mi się że naczekałam się na panią konsultantkę ale szybko pan konsultant mnie obsłużył. co do ochroniarzy nie spotkałam się z prześladowaniem mojej osoby. może na taki sklep trafiłaś:/? próbki zawsze dostaję, często te same ale mi to nie przeszkadza, zdarza się, że proponuja próbkę zanim zdecyduję się na produkt. Jeśli nie ma w sklepie tego czego szukam proszą o nr telefonu i jeśli towar dojdzie to mnie informują. pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńmnie nie razi, że ochroniarz patrzy czujnym okiem na moje ręce. On też musi się wywiązywać ze swojej pracy. Mnie całkowiecie nie przeszkadza to, ma czyste zamiary to po co mam się stresować, że jestem obserwowana. CZasem mnie to śmieszy:)co do konsultatek, no cóz - można trafić na wspaniałe osoby a można na opryskliwe żałosne osoby i ja tez na taie trafiam i to ja wtedy ignoruje :)
OdpowiedzUsuńMieszkam na Litwie, jakoś Rossmana nie spotykałam, ale byłam w Douglas, Eurokos... ogólnie to mi się tam podoba, lecz kiedyś zapytałam o tusz, który by mi poleciła, powiedziała, że poleca wszystkie, a jak powiedziałam, że chcę i wydłużający i pogrubiający, to powiedziała, wszystko zależy od rzęc.. jakby była ślepa. :D
OdpowiedzUsuńJa mam w Białymstoku dwie Sephory...i w sumie obsługa jest w nich ok. No, ale ochraniarze patrzą się nieziemsko. I to głównie na nastolatki.
OdpowiedzUsuńja nie narzekam na moją Sephorę, nigdy nie czułam się tam jak intruz, ale wszystko zależy od pracujących tam ludzi ;)
OdpowiedzUsuńu mnie w mieście nie ma dużego wyboru jeśli chodzi o drogerie i perfumerie . Znajduje się tu Natura, Rossman i Sephora . Do tej ostatniej nie lubię wchodzić bez zamiaru kupna, ponieważ bardzo peszą mnie ochroniarze, którzy na każdą nastolatkę patrzą się jak na złodziejkę. Tam jednak tylko mogę znaleźć parfumy niektórych marek i nie mam większego wyboru, ponieważ wyjazdy do Poznania nie odbywają się u mnie w rodzinie tak często jakbym tego pragnęła :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię robić tam zakupów , jak coś potrzebuję z sephory to mówię np. wujkowi żeby mi kupił co tam chcę . ;3
OdpowiedzUsuńJa tam wolę Douglas'a i Rossmann'a.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : )
Obserwujemy ?
U mnie w mieście nie ma Sephory ;/
OdpowiedzUsuńa szkoda bo są fajne rzeczy;.
co do ochroniarzy mam takie same odczucia! po prostu koszmar. chodzą za mną "krok w krok", ale pracownice (konsultantki) są dla mnie bardzo miłe :) ostatnio dały mi tyle próbek, że ledwo je pomieściłam w reklamówce :P
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Ostatnio, jak tam byłam, to ochroniarze dosłownie patrzyli mi się w torby! A jak zadzwonił telefon i zaczęłam szperać w torebce, miałam wrażenie, że zaraz się na mnie rzucą ;((
OdpowiedzUsuńzapraszam + obserwuję!
U mnie nie ma Sephory. Jest tylko Rossman i jakaś tania drogeria, którą mają likwidować.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie mimo pierwszej notki :)
w rossmanie kiedyś byłam w Szczecinie .. Bożeee ochroniarze za mna chodził ! Naprawdę ! Za to w Poznaniu czuje że jestem w domu i ochroniare są bardzo mili :D Do Sephory za bardzo nie chodzę, ale fajne niektóre rzeczy maja, ale te dziewczyny mnie olewają .. masaakra .. Do Douglas'a nie mam zastrzeżeń . ! ;D
OdpowiedzUsuńSuper blog + masz zupełną rację. Ale gdy weszłam do Berlińskiej drogerii nie było najmniejszego problemu.
OdpowiedzUsuńA to co odstawiają te babki to zwykła oznaka i przejaw braku kultury a nawet szacunku do młodszej od siebie osoby.
mam to samo jeśli chodzi o Sephorę.:)
OdpowiedzUsuńa ja najczęściej wybieram się do Rossmana.:)
Tak, Avon. :) Jasne, że napiszę recenzję ale to jakoś niebawem, bo używam tych kosmetyków od paru dni więc nie bardzo mogę mówić o efektach, po prostu za krótki czas ich stosowania :) Jak o nich napiszę to oczywiście dam znać!
OdpowiedzUsuńmam to samo - czuję sie tam jak złodziej! :)
OdpowiedzUsuńCzuję się tak samo w Sephorze. Ochroniarz obserwują, jakbym nie wiem co miała zrobić, a za to konsultantki totalnie olewają. Ze skrajności w skrajność
OdpowiedzUsuńhahahaha, zagotowałam się; może im się role pomyliły? :)
UsuńDo Sephory chodzę bardzo żadko, natomiast gdy tylko przekraczam próg drogerii Natura u siebie w mieście, pan ochroniarz nie odstępuje mnie na krok.. kiedyś pefidnie sobie za mną staną i patrzał co robię xD Myślałam że padnę..
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement dotyczący brwi, dla mnie chyba nigdy nie będą idealne :D
dzięki za dodanie do obserwowanych ;) również będę Cię obserwować i zaglądać tu częściej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :D
Fajny blog !!!
OdpowiedzUsuńMam dokładnie ten sam problem! Nienawidzę tego sklepu. To że nie jestem obwieszona metkami od Dolce&Gabbana, Valentino, Lagerfilda, Versacego nie oznacza że nie stać mnie na zakup jakiegoś tam perfum czy innego kosmetyku. A z doświadczenia wiem, że Ci którzy naprawdę mają sporo pieniędzy nie zawsze są rozpoznawalni po samym ubiorze. Reasumując najchętniej odwiedzam, Douglasa :)
OdpowiedzUsuńz przykrością przyznaję że masz rację co do obsługi w Sephorze :(
OdpowiedzUsuńI kolejna osoba, która też nie lubi tego sklepu. Strasznie nie lubię, gdy jestem ignorowana, bo akurat wybrałam się w dresach na zakupy. Czasem mam taki dzień, że po prostu ubieram jeansy, trochę za duży sweter i idę. I kiedy wchodzę do sklepu z ciuchami z 'wyższej' półki i widzę te pogardliwe spojrzenia jestem pewna, że nic tam nie kupię choćby mi się coś niesamowicie spodobało.
OdpowiedzUsuńale to nie zależy od sieciówki tylko od pojedynczego sklepu. po prostu trafiłaś na słabą obsługę..
OdpowiedzUsuńJa najchętniej chodzę do Schleckera i Vici. Uzupełniają się co do obniżek. Jeżeli coś w Vice jest droższe to znowuż w Schleckerze jest tańsze i na odwrót. Niekiedy zaglądam do Rossmana : )
OdpowiedzUsuńU mnie jest różnie. W niektórych Sephorach jestem traktowana jak intruz, a w niektórych wręcz przeciwnie panie są bardzo miłe i pomocne. Nie kupuję tam jednak często.
OdpowiedzUsuń